Matka Boża
Cudów z Rzymu

Marie Alphonse Ratisbonne urodziła się w zamożnej żydowskiej rodzinie w 1814 roku.
Kiedy brat Alphonse'a przeszedł na katolicyzm i został księdzem, rodzina zareagowała negatywnie, a pogarda Alphonse'a dla Kościoła katolickiego jeszcze bardziej się zaostrzyła. Podczas wakacji w Rzymie Alphonse zaprzyjaźnił się z baronem Theodore de Bussières, którego osobistą misją było nawrócenie każdej napotkanej osoby. Baron złożył Alphonse'owi propozycję: noś Cudowny Medalik i odmawiaj Memoare każdego ranka i zobaczysz, czy coś się wydarzy. Alfons się zgodził. Baron wezwał wielu przyjaciół do wypowiedzenia dodatkowych Memorares dla nawrócenia Alphonse'a. Kilka dni później, przebywając w bazylice św. Andrei delle Fratte w towarzystwie barona, Alfons doświadczył następujących rzeczy, zaczerpniętych z jego relacji z dnia 20 stycznia 1842:

 „Zaledwie byłem chwilę w kościele, gdy ogarnęło mnie całkowite zamieszanie. Kiedy spojrzałem w górę, wydawało mi się, że cały kościół, z wyjątkiem jednej kaplicy, został pochłonięty w cieniu. To było tak, jakby całe światło było skoncentrowane w tym jedno miejscu. Spojrzałam w stronę kaplicy, skąd tyle światła świeciło, a nad ołtarzem była żywa postać, wysoka, majestatyczna, piękna i pełna miłosierdzia, była to Najświętsza Maryja Panna, podobna do swojej postaci na Cudownym Medaliku. Na ten widok upadłem na kolana dokładnie tam, gdzie stałem. Nie mogąc podnieść wzroku z powodu oślepiającego światła, utkwiłem swój wzrok w jej dłoniach, w których mogłem odczytać wyraz miłosierdzia i przebaczenia. Błogosławiona Dziewica, chociaż nie odezwała się ani słowem, zrozumiałem straszną sytuację, w jakiej się znalazłem, moje grzechy i piękno wiary katolickiej”

Baron znalazł Alphonse'a na kolanach, szlochającego. Zapytany, co się stało, Alphonse wyjaśnił, że mógł opowiedzieć to wydarzenie tylko na kolanach spowiednikowi. Jedenaście dni później Alfons przyjął sakramenty Chrztu, Bierzmowania i Pierwszej Komunii Świętej. W lutym 1842 r. Watykan przeprowadził śledztwo, z którego wynikało, że nawrócenie Alfonsa było cudem.