Formacja kapłanów
Teraz widzę przechodzące szeregi młodych księży. Pani mówi: „Jednakże wiele trzeba zmienić w Kościele. Trzeba będzie zmienić formację kapłanów: formację bardziej nowoczesną, odpowiednią na czas, ale dobrą, w dobrym duchu”.
Pani mówi to ostatnie z naciskiem. Nagle widzę gołębia latającego wokół mojej dłoni. Jest trzymany, ale ciągle lata. Gołąb wysyła nowe promienie. Pani następnie wskazuje na Papieża i mówi: „Szerokość musi nadejść, bardziej towarzyska. Różne ruchy zmierzają w kierunku socjalizmu, co jest dobre, ale można to zrobić pod przewodnictwem Kościoła”. Pani wygląda teraz na bardzo przygnębioną i mówi:
„Bardzo wiele trzeba zmienić w formacji”.
Widzę wielkie przeciwprądy, duży sprzeciw wobec tego w Kościele.
A potem nagle Pani znika.
Kiedy w 1963 roku kardynał Montini został wybrany na papieża Pawła VI i wizjoner zobaczył go w telewizji, od razu rozpoznała w nim trzeciego papieża.
Kiedy wizjonerka zobaczyła obrazy wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku, rozpoznała, że to ta wojna. Użyła słowa „dziwny”, ponieważ wojna rakietowa jeszcze wtedy nie istniała.
7 października 1945
Widzę słońce i półksiężyc; stoją na Dalekim Wschodzie. W Chinach widzę czerwoną flagę. Potem widzę Mahometanów i wszystkie ludy Wschodu. Ponad wszystkimi tymi narodami widzę z jednej strony czerwień, az drugiej czerń; ale czerni jest znacznie mniej. Słyszę głos mówiący: „Wygląda na to, że ten ostatni zmniejsza się do minimum”.
3 stycznia 1946
Wtedy znów widzę krzyż pośród świata, a Pani na niego wskazuje. Muszę go nieść, ale odwracam głowę; to tak, jakbym był człowiekiem i odmówił Krzyża, „Nie”, mówi Pani, „musi być niesiony i umieszczony w centrum; będzie pewna kategoria, jeśli ludzie, którzy będą o to ciężko walczyć, a ja ich do tego doprowadzę!”
Potem znowu widzę przede mną Papieża i sporą liczbę duchownych i innych dżentelmenów wokół niego. „To tak, jakby byli na konferencji” mówię, Pani znowu do mnie przemawia. „To jest duchowa walka, która toczy się na całym świecie. Jest znacznie gorsza niż toczące się obecnie wojny, ponieważ podkopuje ludzkość”
29 marca 1946
Jeszcze raz widzę stojącą tam Panią. Trzyma w ramionach Dziecko… Pani zwraca się do mnie i mówi: „Chcę JEGO ponownie wprowadzić w to słowo”. Ale mówiąc w ten sposób, wciąż kręci głową, jakby chciała powiedzieć: „Ale oni Go nie chcą!”
Patrzę na Dziecko i gdy patrzę, Dziecko zmienia się w Krzyż. Nagle Krzyż upada przede mną na ziemię i rozpada się na kawałki. Patrzę na świat i widzę, że wszystko jest w ciemności. Potem słyszę, jak Pani woła: „Przywróć Go ludzkości” i wskazuje na Krzyż. Widzę krzyż postawiony w środku świata… Pani mówi: „Najpierw musi nastąpić powrót do Niego, zanim nadejdzie prawdziwy pokój” i podkreśla słowo „prawda”
Następnie wokół Pani tworzą się słowa, jak w łuku. Muszę je przeczytać na głos:
„Prawda” „Znowu”, mówię, a Pani kiwa głową, „Tak”. To jest w środku; Czytam po lewej „Sprawiedliwość”, a po prawej „Miłosierdzie”
Pani mówi: „Religia będzie miała trudną walkę i chcą ją podeptać. Zrobi się to tak przebiegle, że mało kto to zauważy. Ale ostrzegam” i wygląda bardzo poważnie i wskazuje na kielich. Nagle słyszę, jak mówi: „Christus Regnat”
Znów widzę Panią siedzącą na Swoim tronie… a teraz widzę Kościół Anglikański, Kościół Rosyjski, Kościół Ormiański i wiele innych. Kręcą się razem. W tym momencie Pani wygląda na zmartwioną i słyszę Jej słowa: „Rzym bądź czujny!” Podkreśla te słowa i zaciska pięść.